piątek, 29 marca 2013

Simon Beckett "Chemia śmierci"

Autor: DziwnaJa o 19:12 0 komentarze
Simon Beckett "Chemia śmierci"

To pierwsza część cyklu o wybitnym antropolgu sądowym, jakim jest doktor David Hunter.
Poznajemy go w momencie gdy przeżywa ciężkie chwile po stracie żony i córki w wypadku samochodowym. Postanawia wyjechać z Londynu by odciąć się od bolesnych wspomnień, od miejsca gdzie wszystko przypomina mu rodzinę i spróbować poukładać sobie wszystko od nowa - o ile to w ogóle możliwe. Przyjeżdża do Manham, z pozoru spokojnego i przyjaznego prowincjonalnego miasteczka, gdzie obejmuje posadę lekarza rodzinnego. Przyzwyczaja się powoli do atmosfery miasteczka i miejscowej społeczności. Spokój jednak znika, gdy pewnego dnia dwóch miejscowych chłopców odnajduje zmasakrowane zwłoki, a na dodatek w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają ginąć kobiety. Policja nie mając żadnego tropu bezradnie rozkłada ręce. David Hunter który nikomu do tej pory nie zwierzał się ze swojej przeszłości i wiedzy antropologicznej, postanawia jednak wykorzystać swoje umiejętności i pomóc policji. Podczas swojej pracy badał wiele zwłok i potrafi zobaczyć to, czego nie widza inni. Potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Pomoc okazuje się bardzo cenna, tym bardziej ze mordercą może być każdy...

Ta książka mnie zachwyciła. Akcja toczy się od początku do końca. Kiedy byłam już przekonana że rozwiązałam zagadkę i wiem kto jest brutalnym mordercą, zostałam całkowicie zaskoczona przez autora. Praktycznie przez cały czas który spedziłam z tą książką miałam ciarki na plecach. Ponieważ nie brakuje szokujących i szczegółowych opisów ludzich zwłok, jest to raczej pozycja dla miłośników thrillerów. Moim zdaniem powieść ciekawa, wciągająca i z "dreszczykiem"!

Olga Rudnicka "Lilith"

Autor: DziwnaJa o 13:33 0 komentarze
Olga Rudnicka "Lilith"


Idąc za ciosem postanowiłam pozostać przy Oldze Rudnickiej i jej twórczosci, zwłaszcza że poprzednie książki :
"Zacisze 13" i "Zacisze 13-powrót", 
zostały zdecydowanie jednymi z moich ulubionych pozycji.
Tym razem sięgnęłam po "Lilith" i odkryłam zupełnie inne oblicze autorki. Nie mamy tu bowiem doczynienia z komedią krymianlną a prawdziwym kryminałem i to z wątkami okultystycznymi. Książka wciągnęła mnie w zasadzie od pierwszych stron, a ciekawy rozwój akcji spowodował że czytałam w każdej wolnej chwili, byle tylko być coraz bliżej zakończenia i rozwiązania tajemnicy.
Akcja dzieje się w starym miasteczku Lipinów, które nie jest typowym spokojnym polskim miasteczkiem. Cieszy się sławą polskiego Salem. Według legendy zamieszkiwały tu niegdyś czarownice i doszło także do ostatniego procesu czarownic, w wyniku czego kilkanaście kobiet straciło życie.Wokół miasteczka krąży mnóstwo legend i niezwykłych historii, a współcześni mieszkańcy wykorzystują to by przyciągnąć jak najwiekszą liczbę turystów, którzy stanowią ich głowne źródło utrzymania - krótko mówiąc miasteczko "żyje" z turystów.
Do Lipinowa przeprowadza się Lidka, gdy jej mąż niespodziewanie dziedziczy dworek po tajemniczym stryju, o istnieniu którego nie miał pojęcia. Początkowo niechętna Lidka zostaje zauroczona ogromną, choć wymagająca gruntownego remontu posiadłością i ogrodem, zwłaszcza że spodziewa się upragnionego dziecka i wydaje się, że takie warunki bedą idealne i dla kobiety w ciąży i samego dziecka kiedy już się urodzi. Poznaje także mieszkańców masteczka, w tym Dorotę - włascicielkę miejscowej księgarni, z którą się zaprzyjaźnia i dzięki której poznaje historię i sekrety Lipinowa.
Z biegiem czasu jednak coś się zmnienia, Lidka zaczyna mieć przerażające sny, dręczą ją złe przeczucia i towarzyszy nieustający niepokój. Do tego w miasteczku zaczynają ginąć młode dziewczyny a mąż Lidki - dotychczas czuły i kochający, zaczyna się dziwnie zachowywać...Jakby tego było mało policja i okoliczni mieszkańcy próbują zamieść sprawę porwań pod przysłowiowy dywan, by "nie odstraszać turystów".
Jaką tajemnicę kryje miasteczko, kto porywa dziewczyny i dlaczego, jak potoczą się losy bohaterów i kim jest tytułowa " Lilith" ? :-)

"Lilith" to książka z gatunku tych, jakie lubię najbardziej. Jest tu głęboko skrywana od lat tajemnica, jest morderstwo, śledztwo, postępująca akcja. Jak dla mnie powieść zdecydowanie zbyt szybko sie kończy, żałowałam że autorka nie dopisała drugiej części jak choćby w przypadku "Zacisza 13":-) 

Polecam!

czwartek, 28 marca 2013

Olga Rudnicka "Zacisze 13"

Autor: DziwnaJa o 21:39 0 komentarze
Olga Rudnicka " Zacisze 13" 



O Oldze Rudnickiej i jej książkach dowiedziałam się stosunkowo niedawno i trochę mi wstyd z tego powodu, bo jej pierwsze powieści zostały wydane już kilka lat temu i zdobyły przez ten czas wielu czytelników. Postanowiłam nadrobić zaległości i z miłą chęcią sięgnęłam po jej książki, co wcale nie było takie łatwe bo w bibliotece cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem i trzeba swoje odczekać:-)
Na poczatek udało mi się wypożyczyć :
"Zacisze 13" oraz "Zacisze 13. Powrót".
O czym są?
W skrócie można powiedzieć że o dwóch koleżankach i dwóch "zamordowanych trupach", czyli niesamowita i zaskakująca czarna komedia z wątkiem kryminalnym:-)

Marta ma za sobą smutną przeszłość i aby zapomnieć o swoim byłym mężu a także otrząsnąć sie po niedawnych przeżyciach przeprowadza się do Śremu, gdzie kupuje dom od starszego małżeństwa na ulicy o nazwie 
"Zacisze" numer 13.
Jako nauczycielka historii podejmuje pracę w miejscowym liceum gdzie zaprzyjaźnia się z Anetą, nauczycielką biologii. I gdy wydaje się że wszystko zmierza ku dobremu i Marta może bez przeszkód wieść spokojne i beztroskie życie, te urocze dwie młode kobiety połączy wkrótce coś jeszcze. Dwa trupy. Na dodatek przeszłość Marty nie da o sobie zapomnieć i będzie musiała zmierzyć się z nią od nowa, co spowoduje powrót przykrych wspomnień. Niespodziewanie pojawi się także na horyzoncie pewnien mężczyzna, który wkrótce przestanie być obojętny sercu Lidki. A w to wszystko wpleciona zagadka kryminalna dotycząca napadu i morderstwa sprzed ośmiu lat...
Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Można ją określić mianem typowo "babskiego" kryminału - głownie za sprawą płci głownych bohaterek. Wydaje mi się że Anety i Marty nie można nie polubić, zwłaszcza że obie bohaterki momentami skutecznie nas rozbawiają swoimi dialogami i próbą radzenia sobie w absurdalnych sytuacjach.
No i - jak na fankę psów przystało :-) - z radością przyjęłam fakt że w książce znalazał się i pies - Tofik :-) odgrywający całkiem niemałą rolę w tym całym zamieszaniu.
Skad się wzięły dwa "trupy", kto i dlaczego obserwuje dom Marty i co ma z tym wszystkim wspólnego Aneta trzeba już dowiedzieć się samemu :-)

"Zacisze 13- powrót"
To kontynuacja losów sympatycznych bohaterek. Martę i Anetę dalej łączy pewna wspólna tajemnica i ponownie spotykają się, aby raz na zawsze rozwiązać ciążący im obu problem. Zmienia się nieco sytuacja życiowa bohaterek - tu mogę zdradzić że na lepsze ;-) W tej części także nie brakuje humoru i czyta się równie przyjemnie. Mamy swiadomość że to już koniec tej historii, więc tym bardziej ciekawi zakończenie.

Obie książki nie są grube, to bardzo przyjemna lektura na kilka wieczorów, gdy ma się ochotę poczytać coś lekkiego a zarazem wesołego.
Gorąco polecam!

Powitanie:-)

Autor: DziwnaJa o 21:01 0 komentarze
Witam serdecznie na moim "książkowym" blogu:-)
Postanowiłam tutaj pisać o książkach które bardzo mi się podobały, zapadły głeboko w pamięć i które moim zdaniem warto przeczytać.

 Nie tworzę profesjonalnych recenzji -  chciałabym tutaj dzielić sie moimi subiektywnymi wrażeniami o przeczytanych książkach i w prosty sposób zachęcić do czytania.

Wracam do czytania po bardzo długiej przerwie. Mam spore zaległości i staram się je nadrobić, realizując tym samym moje noworoczne postanowienie :-) 
Krok po kroku przypominam sobie, jak cudownie jest wziąść książke do reki i czytać, czytać, czytać...


Będzie to też swoisty pamiętnik przeczytanych przez mnie książek.

Blogger templates

piątek, 29 marca 2013

Simon Beckett "Chemia śmierci"

Autor: DziwnaJa o 19:12 0 komentarze
Simon Beckett "Chemia śmierci"

To pierwsza część cyklu o wybitnym antropolgu sądowym, jakim jest doktor David Hunter.
Poznajemy go w momencie gdy przeżywa ciężkie chwile po stracie żony i córki w wypadku samochodowym. Postanawia wyjechać z Londynu by odciąć się od bolesnych wspomnień, od miejsca gdzie wszystko przypomina mu rodzinę i spróbować poukładać sobie wszystko od nowa - o ile to w ogóle możliwe. Przyjeżdża do Manham, z pozoru spokojnego i przyjaznego prowincjonalnego miasteczka, gdzie obejmuje posadę lekarza rodzinnego. Przyzwyczaja się powoli do atmosfery miasteczka i miejscowej społeczności. Spokój jednak znika, gdy pewnego dnia dwóch miejscowych chłopców odnajduje zmasakrowane zwłoki, a na dodatek w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają ginąć kobiety. Policja nie mając żadnego tropu bezradnie rozkłada ręce. David Hunter który nikomu do tej pory nie zwierzał się ze swojej przeszłości i wiedzy antropologicznej, postanawia jednak wykorzystać swoje umiejętności i pomóc policji. Podczas swojej pracy badał wiele zwłok i potrafi zobaczyć to, czego nie widza inni. Potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Pomoc okazuje się bardzo cenna, tym bardziej ze mordercą może być każdy...

Ta książka mnie zachwyciła. Akcja toczy się od początku do końca. Kiedy byłam już przekonana że rozwiązałam zagadkę i wiem kto jest brutalnym mordercą, zostałam całkowicie zaskoczona przez autora. Praktycznie przez cały czas który spedziłam z tą książką miałam ciarki na plecach. Ponieważ nie brakuje szokujących i szczegółowych opisów ludzich zwłok, jest to raczej pozycja dla miłośników thrillerów. Moim zdaniem powieść ciekawa, wciągająca i z "dreszczykiem"!

Olga Rudnicka "Lilith"

Autor: DziwnaJa o 13:33 0 komentarze
Olga Rudnicka "Lilith"


Idąc za ciosem postanowiłam pozostać przy Oldze Rudnickiej i jej twórczosci, zwłaszcza że poprzednie książki :
"Zacisze 13" i "Zacisze 13-powrót", 
zostały zdecydowanie jednymi z moich ulubionych pozycji.
Tym razem sięgnęłam po "Lilith" i odkryłam zupełnie inne oblicze autorki. Nie mamy tu bowiem doczynienia z komedią krymianlną a prawdziwym kryminałem i to z wątkami okultystycznymi. Książka wciągnęła mnie w zasadzie od pierwszych stron, a ciekawy rozwój akcji spowodował że czytałam w każdej wolnej chwili, byle tylko być coraz bliżej zakończenia i rozwiązania tajemnicy.
Akcja dzieje się w starym miasteczku Lipinów, które nie jest typowym spokojnym polskim miasteczkiem. Cieszy się sławą polskiego Salem. Według legendy zamieszkiwały tu niegdyś czarownice i doszło także do ostatniego procesu czarownic, w wyniku czego kilkanaście kobiet straciło życie.Wokół miasteczka krąży mnóstwo legend i niezwykłych historii, a współcześni mieszkańcy wykorzystują to by przyciągnąć jak najwiekszą liczbę turystów, którzy stanowią ich głowne źródło utrzymania - krótko mówiąc miasteczko "żyje" z turystów.
Do Lipinowa przeprowadza się Lidka, gdy jej mąż niespodziewanie dziedziczy dworek po tajemniczym stryju, o istnieniu którego nie miał pojęcia. Początkowo niechętna Lidka zostaje zauroczona ogromną, choć wymagająca gruntownego remontu posiadłością i ogrodem, zwłaszcza że spodziewa się upragnionego dziecka i wydaje się, że takie warunki bedą idealne i dla kobiety w ciąży i samego dziecka kiedy już się urodzi. Poznaje także mieszkańców masteczka, w tym Dorotę - włascicielkę miejscowej księgarni, z którą się zaprzyjaźnia i dzięki której poznaje historię i sekrety Lipinowa.
Z biegiem czasu jednak coś się zmnienia, Lidka zaczyna mieć przerażające sny, dręczą ją złe przeczucia i towarzyszy nieustający niepokój. Do tego w miasteczku zaczynają ginąć młode dziewczyny a mąż Lidki - dotychczas czuły i kochający, zaczyna się dziwnie zachowywać...Jakby tego było mało policja i okoliczni mieszkańcy próbują zamieść sprawę porwań pod przysłowiowy dywan, by "nie odstraszać turystów".
Jaką tajemnicę kryje miasteczko, kto porywa dziewczyny i dlaczego, jak potoczą się losy bohaterów i kim jest tytułowa " Lilith" ? :-)

"Lilith" to książka z gatunku tych, jakie lubię najbardziej. Jest tu głęboko skrywana od lat tajemnica, jest morderstwo, śledztwo, postępująca akcja. Jak dla mnie powieść zdecydowanie zbyt szybko sie kończy, żałowałam że autorka nie dopisała drugiej części jak choćby w przypadku "Zacisza 13":-) 

Polecam!

czwartek, 28 marca 2013

Olga Rudnicka "Zacisze 13"

Autor: DziwnaJa o 21:39 0 komentarze
Olga Rudnicka " Zacisze 13" 



O Oldze Rudnickiej i jej książkach dowiedziałam się stosunkowo niedawno i trochę mi wstyd z tego powodu, bo jej pierwsze powieści zostały wydane już kilka lat temu i zdobyły przez ten czas wielu czytelników. Postanowiłam nadrobić zaległości i z miłą chęcią sięgnęłam po jej książki, co wcale nie było takie łatwe bo w bibliotece cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem i trzeba swoje odczekać:-)
Na poczatek udało mi się wypożyczyć :
"Zacisze 13" oraz "Zacisze 13. Powrót".
O czym są?
W skrócie można powiedzieć że o dwóch koleżankach i dwóch "zamordowanych trupach", czyli niesamowita i zaskakująca czarna komedia z wątkiem kryminalnym:-)

Marta ma za sobą smutną przeszłość i aby zapomnieć o swoim byłym mężu a także otrząsnąć sie po niedawnych przeżyciach przeprowadza się do Śremu, gdzie kupuje dom od starszego małżeństwa na ulicy o nazwie 
"Zacisze" numer 13.
Jako nauczycielka historii podejmuje pracę w miejscowym liceum gdzie zaprzyjaźnia się z Anetą, nauczycielką biologii. I gdy wydaje się że wszystko zmierza ku dobremu i Marta może bez przeszkód wieść spokojne i beztroskie życie, te urocze dwie młode kobiety połączy wkrótce coś jeszcze. Dwa trupy. Na dodatek przeszłość Marty nie da o sobie zapomnieć i będzie musiała zmierzyć się z nią od nowa, co spowoduje powrót przykrych wspomnień. Niespodziewanie pojawi się także na horyzoncie pewnien mężczyzna, który wkrótce przestanie być obojętny sercu Lidki. A w to wszystko wpleciona zagadka kryminalna dotycząca napadu i morderstwa sprzed ośmiu lat...
Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Można ją określić mianem typowo "babskiego" kryminału - głownie za sprawą płci głownych bohaterek. Wydaje mi się że Anety i Marty nie można nie polubić, zwłaszcza że obie bohaterki momentami skutecznie nas rozbawiają swoimi dialogami i próbą radzenia sobie w absurdalnych sytuacjach.
No i - jak na fankę psów przystało :-) - z radością przyjęłam fakt że w książce znalazał się i pies - Tofik :-) odgrywający całkiem niemałą rolę w tym całym zamieszaniu.
Skad się wzięły dwa "trupy", kto i dlaczego obserwuje dom Marty i co ma z tym wszystkim wspólnego Aneta trzeba już dowiedzieć się samemu :-)

"Zacisze 13- powrót"
To kontynuacja losów sympatycznych bohaterek. Martę i Anetę dalej łączy pewna wspólna tajemnica i ponownie spotykają się, aby raz na zawsze rozwiązać ciążący im obu problem. Zmienia się nieco sytuacja życiowa bohaterek - tu mogę zdradzić że na lepsze ;-) W tej części także nie brakuje humoru i czyta się równie przyjemnie. Mamy swiadomość że to już koniec tej historii, więc tym bardziej ciekawi zakończenie.

Obie książki nie są grube, to bardzo przyjemna lektura na kilka wieczorów, gdy ma się ochotę poczytać coś lekkiego a zarazem wesołego.
Gorąco polecam!

Powitanie:-)

Autor: DziwnaJa o 21:01 0 komentarze
Witam serdecznie na moim "książkowym" blogu:-)
Postanowiłam tutaj pisać o książkach które bardzo mi się podobały, zapadły głeboko w pamięć i które moim zdaniem warto przeczytać.

 Nie tworzę profesjonalnych recenzji -  chciałabym tutaj dzielić sie moimi subiektywnymi wrażeniami o przeczytanych książkach i w prosty sposób zachęcić do czytania.

Wracam do czytania po bardzo długiej przerwie. Mam spore zaległości i staram się je nadrobić, realizując tym samym moje noworoczne postanowienie :-) 
Krok po kroku przypominam sobie, jak cudownie jest wziąść książke do reki i czytać, czytać, czytać...


Będzie to też swoisty pamiętnik przeczytanych przez mnie książek.

 

Basia czyta... Template by Ipietoon Blogger Template | Gadget Review